Na początku naszej rozmowy chciałam poprosić Panią o opisanie tych pierwszych, najtrudniejszych chwil, kiedy kobieta-matka doświadcza utraty dziecka. Jakie emocje pojawiają się w pierwszych dniach przeżywania straty, kiedy znajduje się ona jeszcze w szpitalu? Na jakie wsparcie w tej kwestii może liczyć ze strony personelu?
Pierwsze chwile najczęściej wiążą się z kontaktem z lekarzem, który informuje o tym, jaka jest sytuacja. Utrata dziecka może oznaczać poronienie, śmierć dziecka na etapie ciąży zaawansowanej, śmierć dziecka po porodzie w wyniku np. wad lub choroby. Nie każda kobieta ma tyle samo czasu na przygotowanie się do tego, że jej dziecko umrze. Na początku jest szok. Spada to na kobietę i mężczyznę jak grom z jasnego nieba. Trudno w to uwierzyć, szczególnie jeśli wcześniej nic nie wskazywało na to, że do tego dojdzie. Emocje, które pojawiają się to smutek, bezsilność, ogromny żal, a nawet złość. Towarzysząc kobietom w takich sytuacjach obserwuję różne sposoby reagowania. Niektóre Panie płaczą, krzyczą i proszą o to, żeby powiedzieć im, że to nieprawda. Inne znowu milczą, popłakują, starają się jakoś przetrwać trudne chwile w szpitalu. Często towarzyszy im mąż czy partner, który równie mocno doświadcza tej straty, tylko jednak bardziej z boku w związku z tym, iż ciąża dotyczy fizycznie kobiety i to ona musi urodzić dziecko.
Wiemy, że pobyt w szpitalu to dopiero trudny początek niezwykle trudnej drogi poprzez różne stany emocjonalne, różne przeżycia. Jak te uczucia żalu kształtują się w późniejszym okresie, już po wyjściu ze szpitala. Jak długo mogą utrzymywać się te uczucia?
Najczęściej to początek jest najtrudniejszy. Pierwsze tygodnie mogą przynieść ze sobą problemy ze snem, obniżony nastrój, pesymistyczne myśli oraz wszystkie te trudne emocje, które muszą przepłynąć przez rodziców w żałobie. Czasami warto rozważyć pomoc lekarza psychiatry, psychologa, księdza lub grupy wsparcia. Uczucia zmieniają się, po jakimś czasie następuje powrót do równowagi, co nie oznacza, że utrata już nie boli. Nie ma jasnej granicy na to, ile powinna trwać żałoba.
Często budzą się też w kobiecie emocje określane jako „negatywne”, „złe”, „niepożądane”. Może to być jakiś rodzaj agresji, żal do wielu osób, zwłaszcza lekarzy. Co zrobić z takimi uczuciami? Czy one są właściwe dla tej sytuacji? A kiedy powinny już niepokoić?
Pojęcia „negatywne” emocje nie należy równoważyć ze „złymi”, gdyż one mają jakąś funkcję, są nam potrzebne. Te nieprzyjemne uczucia z czasem powinny zmniejszać swoje natężenie, jednak nie oznacza to, że okresowo nie będą się znowu nasilać. Chodzi o to, żeby obserwować swoje zachowanie, to jak ja sobie teraz radzę w kontaktach z tymi, którzy żyją – bliskimi, w pracy, w codziennych czynnościach, czy potrafię przespać noc, czy zaczynam stopniowo odzyskiwać radość życia, nadzieję, pragnienia.
Kobiety, które utraciły dziecko, często przyczyn tej tragedii doszukują się w sobie. Znajdują wiele rzekomych zaniedbań, które mogły spowodować tę sytuację. Budzi się w nich coraz większe poczucie winy. W jaki sposób sobie z nim poradzić? Jak przerwać ten ciąg oskarżeń?
To prawda, bardzo wiele kobiet zmaga się z myślami o tym, że w jakimś stopniu zawiniła. Kobiety te analizują, czy mogły wcześniej coś zauważyć, a może bardziej uważać na to, co robią lub jedzą. Prawda jest taka, że nawet medycyna nie jest w stanie za każdym razem orzec, co było przyczyną tej sytuacji. Poczucie winy odczuwamy w żałobie po stracie kogoś bliskiego, nie tylko dziecka, ale również rodzica, przyjaciela, czy nawet sąsiada. Poczucie winy jest wpisane w przeżywanie straty, warto o tym z kimś porozmawiać, uwolnić się, spojrzeć innymi oczami, usłyszeć racjonalny punkt widzenia tego, co ja przeżywam na poziomie przede wszystkim emocji.
Jakie nietrafione „złote rady” czy „pocieszenie” może otrzymać kobieta od osób, które nie do końca wiedzą, jak jej pomóc? Niekiedy różne „życzliwe” osoby nawet doradzają kolejną ciążę jako najlepsze lekarstwo w tej sytuacji.
Zbyt wczesne zachęcanie lub pocieszanie kolejną ciąża z reguły ma odmienny skutek od pożądanego. Kobiety, które są pocieszane tym, iż niedługo zajdą w kolejną ciążę, często czują się nierozumiane. Dlatego między innymi, iż odczuwają potrzebę, aby uznać ciążę-dziecko, które utraciły za ważne, istotne, posiadające niepowtarzalną tożsamość. Warto pozwolić na to, aby rodzice zgodnie z własna wolą zachowali wspomnienia o dziecku, a następnie przeżyli stratę w takim wymiarze, w jakim jest ona dla nich stratą.
Serdecznie dziękuję Pani za rozmowę.
GM